Tez miałam segregator z unikatami, wszyscy na mnie krzyczeli że nie chce się wymieniać... A pamiętacie sznurki... to znaczy te rzemienie.
Offline
Ni bardzo chętnie : )
powiem wam, że ja przebimbałam całe lo (a w sumie byłam w najlepszym elo w naszym mieście ) ;p w zeszłym roku w drugim semestrze dostałam naganę wychowawcy za nieobecności i miałam mieć nkl'a z fizyki xd i wcale źle nie skończyłam to jest najlepsze. liceum w sumie to jedna wielka impreza zaczynająca się w drugiej klasie na półmetku/ połowinkach a kończąca popijawą na koniec szkoły. ludzie robią prawko i kwiczą, że boją się matury. kurczę chcę tam wrócić
ja miałam fazę na te żyłki (to miało jakąś swoją specjalną nazwę chyba) w gimnazjum. nic innego nie robiłam na lekcji tylko siedziałam i przeplatałam
Offline
Mwahaha. Klau, pjona! To ja opierdzielam się w gimnazjum właśnie, tj. opierdzielałam się cały rok, a teraz chodzić trzeba - nieklasyfikowanie jest be. :-p Gimnazjum mam dość. Jeśli w LO przy rozszerzonej matmie jest mniej polskiego, to mogę iść zaraz po wakacjach. ; d Ogólnie denerwuje mnie uczenie się wszystkiego - część wie, czym się interesuje. ;-)
Te żyłki, to ostatnio znalazłam i wywaliłam. Filofuny bodajże, no jakoś tak. Nawet znałam różne sploty swego czasu. ;p
Offline
Użytkownik
haha no my w sp przechodziliśmy chyba przez wszystkie fazy: skakanka, guma, filofany, bransoletki z muliny itp ;p
Offline
Chyba trzeciego, bo artykuł jest z 4. W Teksasie.
http://www.tvfanatic.com/2010/06/chace- … d-for-pot/
Offline
Użytkownik
no to się narobiło, żeby go tylko szybko wypuścili !
Offline