Coś o stylu ubierania. jakie marki najczęściej wybieracie, gdzie kupujecie na kim staracie się wzorować ; )


jako iż mam czas opiszę swą wzruszającą historię (xd) moje życie z przykładaniem wielkiej wagi do ubioru zaczęło się jakieś 3 lata temu. zaczynałam wtedy słuchać rock'a, kumpela uświadomiła mnie co to emo, więc gdy gimnazjum się skończyło przyodziałam czerń na włosy a część osób z nowej licealnej klasy nazywała mnie 'jebanym' tudzież 'pierdolonym emo'. nosiłam wtedy trampeczki w kratkę, bluzy czarne, czerwone w gwiazdki i inne pierdoły, rurki i jakieś odjechane koszulki z pentagramem xd tak minął rok i w sumie wtedy nadszedł największy przełom dla mnie, zafarbowałam się na rudo zaczęłam chodzić w koszulach, tunikach, swetrach i perłach. nosiłam się tak i nadeszła era plotkary, więc do garderoby szybko dołączyły opaski, spódnice, sukienki, kolorowe rajstopy i to czego się wystrzegałam buty na obcasie. od tego czasu się w sumie wiele nie zmieniło. noszę się w ubraniach bershkowych (mam zniżkę dla pracowników :D ), ze stradivarius'a, h&m, czasem coś z new yorkera (chociaż tam jest syf ale da się czasem znaleźć coś fajnego) ale teraz najczęściej chodzę na tzw szmaty ;p tam właśnie można znaleźć te wszystkie boskie rzeczy z atmosphere, new looka i denima. przerabiam wspólnie z babcią stare ciuchy mojej mamy, czasem staram się też coś zrobić sama. mój styl teraz to taki miszmasz wszystkich stylów z gg, chociaż teraz idę najbardziej w stronę little J
gdy dorwę się do aparatu wrzucę kilka moich ulubionych rzeczy ; )

Ja przefarbowałam włosy na blond,jasny blond.Taki jak ma Jenny-Taylor.Właściwie to bardzo lubię jej styl.W 1 sezonie nie zwracałam na nią uwagi.Nie podobało mi się jak się ubierała.W 2 coś zaczęło się dziać.Postawiła na czerń,szarość,czasem czerwień.Lubię krate,bardziej spodnie od spódnic.Generalnie styl z pazurem,ale wygodny.Kupuję w New Yorkerze i innych takich sklepach.Różnie,co mi się spodoba i jak mam kasę.Lubię bardzo dodatki,buty,torebki,jakieś branzoletki.Ale nie za dużo,z umiarem,oczywiście;)
Kiedyś na początku Plotkary w 1 sezonie podobał mi się najbardziej styl Blair,ale w ej chwili Jenny.

heh mój style... Na pewno nie jest to J, ta nowa znaczy się.  Postanowiłam nie eksperymentować na własnej osobie takiej przemiany jak ona, mam dziewczynę w szkole która też ogląda plotkarę i bardzo ale to bardzo bardzo stara się do niej upodobnić aż na taki sposób że szkoda gadać.... ja raczej wole ubierać się tak przeciętnie, lubię bardziej elegancki styl od dresów ale nie przesadzam z tym. Ogólnie lubię ubierać się nie dorośle, ubieram kolczyki mojej własnej roboty które są kolorowe, spodnie bo nie przepadam za sukienkami i spódnicami, [ może dlatego  że ma chyba tylko dwie pary ;P ]

A sklepy... C&A uwielbiam ;D H&M.. nie przepadam za Housem i Croop'em  bo denerwuj emnie ich porąbana rozmiarówka ;P

Jakbym miała porównywac swój styl ubierania do dziewczyn z GG to chyba najbliżej mi do Sereny. W zalezności od okazji, na coedzień rurki trampki, jakiś fajny T-shirt, bluza bądź swetr, czasam jakaś tunika :) Na impreze albo jakieś "wyjście" tonika, legginsy, albo jakaś sukienka i obowiazkowo szpilki :)  Jestem uzależniona od czarnej kredki do oczu. ;p
ulubione sklepy Bearsha, Stradivarius, Pull And Bear, House i rynek w mojej dzielnicy bo tak zawsze można znaleźć coś fajnego i taniego :)

Ciężko powiedzieć. Bluz i legginsów nie noszę [te pierwsze tylko zamiast szlafroka/w domu, gdy nie wychodzę i nic innego mi się zwyczajnie nie chce]. Noszę przede wszystkim spodnie [spódnice i sukienki gryzą!]. Ciemne jeansy przeważnie [proste/czasem rurki]. Lubię dość długie rozpinane swetry. Grubsze, cieńsze - zależy od pogody. Czasem narzucę jakąś tunikę. Biżuteria fajna sprawa, ale w pośpiechu czasem zapominam założyć. ;p Torby zwykle duże [książki etc.]. Buty - różnie, ostatnio najczęściej baleriny [przekonałam się wreszcie ;p] lub na koturnie. Ubóstwiam płaszcze. Nie dość, że w tyłek jest mi ciepło, to mega wyglądają. ; d Ostatnio stwierdziłam, że w szafie mam za dużo szarego, staram się trochę kolorów wprowadzić. :-P  Noszę się z zamiarem kupna czarnej/szarej marynarki/żakietu [posiadam marynarka sztuk: 1, kolor: beż ;-p].

Sklepy... też ciężko określić. Z sieciówek głównie H&M, czasem zajdę do Reserved, Pull and Bear etc. Również nie kupuję w Housie - zraziłam się kiedyś, muzyka taka, że nie da się wytrzymać, a zakupy imo mają być przyjemnością.  Co jakiś czas odwiedzam ciuchlandy/second handy/szmateksty/lumpeksy. Zwał jak zwał, ale racja - można tam wybrać czasem coś ciekawego. Cierpię jedynie z tego powodu, że jak coś mi się spodoba, to bywa, że rozmiar nie ten. : c A, no i bym zapomniała o moim ostatnio 'odkrytym'' sklepie - końcówki kolekcji, ciuchy właśnie z New Look, Atmosphere, H&M czasem, w rozsądnych cenach. : )

Włosy mam brązowe, ciemnobrązowe, mam zamiar sprawić, by stały się jeszcze bardziej ciemnobrązowe. : D Makijaż - kredki czarnej nie lubię, bo na dole kreska zmniejsza mi oko, a na górze nie potrafię .: D Za to rzęsy muszę mieć mocno podkręcone, mam bzika na punkcie 'gładkiej' cery, wciąż dążę do ideału. :-P

Podoba mi się ten temat :) I jak prawie wszystkie z was uwielbiam H&M, Bearsha, Stradivarius, Pull And Bear, Zara, Pretty Girl.
Ogólnie ostatnio bardzo lubie sukienki i spódnice. Naszło mnie tak po GG chyba.  Wogóle w liceum dopiero w liceum zaczęłam tak jakoś bardziej zwracac uwage na wygląd. W gimnazjum nosiłam właśnie jeansy bluzy podkoszulki adidaski. A teraz oczywiście załozyłam aparat na zęby, w trampki wskakuje czasem do szkoły, a tak to balerinki szpilki jak tylko sie da to sukienka lub spódnica.
Okropnie denerwuje mnie, że w Polsce jest tak ze idziesz w sukience i słyszysz "A co ty się tak wystroiłaś?" ;/
A włosy.... Jestem szatynką troche je przyciemniłam, taki brąz teraz mam. I oczywiście mam z nimi problem straszny gdyz strasznie wypadają... nie są zniszczone rozwdowjone ani nic tylko wypadają ... ścialam je w grudniu na bardzo krótko ale to nic nie dało więc zapuszczam. Dermatolodzy nie mają pojecia z jakiego powodu tak mam ... moze wy coś polecicie ? :]
A najelepsze jest to ze moe wlosy sie ladnie kręciły i czasem je prostowalam, a teraz musze je kracic bo sa prawie calkiem proste xD

Tak.Mnie też denerwuje to,że jak się "inaczej" ubiorę to jest "A ty co?!" i jakieś szepty...To jest nienormalne!;)
I nie lubię polskich chodników i ulic.Wszędzie dziury,nie można normalnie chodzić choćby w szpilkach,bo utoniesz w dziurze.
Nie to co w NY,Paryżu,Mediolanie,Londynie i tego typu miastach.

tak dziura dziura dziura ... i leżysz xD

Pff... W szpilkach mówisz... Wystarczą zwykłe obcasy. Ba, koturny i już czujesz nierówności. : -)

A ja jakoś do spódnic przekonać się nie mogę, niewygodnie mi, może kiedyś :-P

Ja mam strasznie proste włosy. Łee... I rozdwajają mi się, czas na fryzjera. ^__^

Jasne.W zwykłych butach jak pochodzisz po tych drogach to już DZIURA!;)

ja mam teraz takie nijakie, zawsze miałam proste wszyscy mi ich cholernie zazdrościli, teraz się zaczęły trochę falować. a ogólnie marzę o takich włosach jak miała Jessica Szohr na początku 3 sezonu gg

plistek43 napisał:

Jasne.W zwykłych butach jak pochodzisz po tych drogach to już DZIURA!;)

Ale ja mówię całkiem serio. Swoją drogą, ostatnio szłam i butach na dość cienkiej podeszwie [płaskie] i pęknięcia było trochę czuć. ;-)

klau napisał:

ja mam teraz takie nijakie, zawsze miałam proste wszyscy mi ich cholernie zazdrościli, teraz się zaczęły trochę falować. a ogólnie marzę o takich włosach jak miała Jessica Szohr na początku 3 sezonu gg

Ano. Zamienię ciemnobrązowe proste włosy na ciemnobrązowe kręcone. Choć z drugiej strony, wtedy bym pewnie narzekała, że nie są już proste. XD

Ja też mówię całkiem serio o tych dziurach na polskich drogach.Mogli by coś zrobić,a nie coś takiego.

W Krakowie[?] sprzedawali podobno, ale nie te chodnikowe, tylko na drogach właśnie. ;-)

O dziurach to akurat mam wiele do powiedzenia xD, w Gdańsku zamiast zrobić porządną drogę jak już są dziury to tak łatają  i to takim za przeproszeniem gównem że głowa mała na następny dzień jeszcze większa się robi...

Kochana w Krakowie tak samo ... dziury łatają .. wypada łatają i znów wypada xD

Jasne,to u mnie w Gorzowie też tak robią.Połowę drogi łatają,zamykają wtedy i nie można przejechać.A potem drugą połowę.Masakra.

haha ska ja to znam. Ja na swojej ulicy nie mam asfaltu tylko taką zwykłą droge z ziemi i co jakiś czas ją wyrównują. patrz: spych rozwala całą drogę, raz przejedzie sobie walec i po sprawie. potem jest zawsz jeszcze gorzej niż wcześniej ;p